Google zdecydowało, że nie zrezygnuje z wyeliminowania third party cookies z przeglądarki Chrome przyznając, że dostosowanie się do tej zmiany wymaga znaczących inwestycji ze strony wszystkich podmiotów (wydawców jak i reklamodawców), a także zmiany podejścia w strategiach marketingowych nakierowanych aktualnie na pozyskiwanie danych od podmiotów trzecich.
Zamiast tego, do Google Chrome zostaną dodane nowe alternatywne rozwiązania, które ułatwią użytkownikom przeglądanie internetu w bezpieczny sposób. Pomóc ma w tym rozbudowywanie produktu Privacy Sandbox stworzonego przez Google. W trakcie jest też wdrażanie dodatkowego narzędzia do kontroli prywatności – IP Protection do trybu incognito w Chrome.
Wycofanie cookiesów stron trzecich to, w skrócie, duże ryzyko związane z mniejszą precyzją w targetowaniu reklam: bez third-party cookies, marketerzy tracą możliwość tworzenia szczegółowych profili użytkowników opartych na ich aktywności na różnych stronach internetowych. Wynalezienie alternatywnego systemu funkcjonującego dla wszystkich podmiotów to ogromne nakłady pracy, a przede wszystkim wyzwania związane z pogodzeniem rozbieżnych opinii z branży, organów regulacyjnych i programistów. Wycofanie third-party cookies uderzyłoby szczególnie w mniejsze firmy, które nie dysponują rozbudowanymi bazami danych własnych klientów (first-party data). Zmiana ta dotyka też narzędzi analitycznych, musiałyby one ewoluować, aby nadal dostarczać wartościowe dane i insighty w oparciu o zupełnie inną jakość danych – Google w tym temacie poczynił już pewne kroki, rozwijając Google Analytics 4, które stało się miejscem weryfikacji trendów, a nie precyzyjnych pomiarów efektów ruchu i jakości strony.
Ruchy Google w tym temacie są kluczowe dla rynku reklamy online, ponieważ Chrome to najpopularniejsza przeglądarka – z ponad 60% udziału rynkowego, druga na podium to Safari z jedynie 19% udziałów.
Koncern omawia nowe rozwiązania z organami regulacyjnymi i będzie je wdrażał we współpracy z branżą – timeline działań nie został jeszcze ujawniony.